tango tango
180
BLOG

A kuku. Nowe cuda które oferuje ta buda. Odsłona III

tango tango Rozmaitości Obserwuj notkę 5
 
 Druga edycja z dnia 29-01-2015 godz, 16.58
 
Jakiś etatowy .... nie wiem jak nazwać takiego kogoś bo zwyczajowe epitety tu nie wystarczają, znów skasował mój wpis na blogu i oczywiście także na portalu gdzie został opublkowany po raz wtóry dzisiaj o godzinie 12 z minutami. Jest to ten sam tekst który możecie przeczytać poniżej oczywiście z nowyn wstępem który wlaśnie piszę. Ten ktoś to oczywiście osoba z administracji portalu bo nikt inny dostępu do mojego bloga nie ma a przynajmniej mieć nie powinien. Bawią mnie te nieudolne starania aby zamknąć mi usta bo przecież istnieje znacznie prostsza metoda zamkniecią mi całego bloga jako człowiekowi niegodnemu pisania na tym znakomitym portalu. Tylko że wtedy należałoby to uzasadnić pisemnie a wtedy - no właśnie, wtedy miałbym podstawy do zareagowania w odpowiedni sposób. Co to będzie pozostawiam do przemyśleń temu  "wojownikowi" salonu o wolność słowa i zarazem "strażnikowi" własności intelektualnej.
 
Zachęcam do czytania tekstu poniżej. Tekst ten będzie miał z całą pewnością konsekwencje dla Salonu24. 
                                                         * * *                                                        
                                                                  
Wczoraj wieczorem znudzony oczekiwaniem na wiadomości o sukcesach odrodzonej wladzy po okresie błędów i wypaczeń postanowiłem wyjaśnić swoją sytuację na portalu S24.
 
Napisałem więc notkę pod tytułem "Test". Przyznaję że była dość ostra i oceniająca sytuację blokowania mojego bloga na S24 przez ostatnie trzy lata. Wszystko to opisałem w kontekście ustawiania się mediów do układu polityczno biznesowego w Polsce podobnie jak w całej Europie. Jak można się domyslić moje uwagi nie były pochlebne i dotyczyły także Salonu24.
 
Sam proces "twórczy" przebiegał dość sprawnie żeby nie to iż w jakimś tam momencie, po upływie może 15 - 20 minut  moja notka zniknęła z ekranu. No cóż, nie zapisałem, moja wina. Zabrałem się do pisania od początku i teraz już wstając od komputera dopełniałem obowiązku "zapisz". Notka okazała się jeszcze bardziej zjadliwa od pierwowzoru i ku mojemu zadowoleniu ale zarazem zdziwieniu, została opublikowana bez blokady o godz 21, 58 dnia wczorajszego. Domyśliłem się że blokada mojego blgu została z jakś tam powodów zniesiona. Może jednym z tych powodów była nieobecność mojej  recenzentki Agaty Luśtyk ? Jakie było moje zaskoczenie kiedy około godziny 21.45 chcąc sprawdzić czy są jakieś komentarze pod moją notką sywierdziłem że nie ma nie tylko komentarzy ale także mojej notki. Nie ma jej nigdzie w publikacjach i moim blogu do ktorego powinienem mieć dostęp "redakcyjny" jedynie ja - jego właściciel. Tak !!! . Przed chwilą przekonałem się że  przyczyną tego bezprawia jest  administracja S24. W momencie wpisania w tekst nazwiska Pani Agaty zaczynają się  cuda o których mowa w tytule tej notki i dalszej jej treści. Od tego bowiem momentu po czynności "zapisz" strona  S24 robi się biała i nie reaguje na żadne polecenia. To samo miało miejsce wczoraj.  Nie kojarzyłem tego faktu z nazwiskiem Pani z admina  tylko z blokadą.  W dniu dzisiejszym zaraz po wpisaniu nazwiska sytuacja powtórzyła się i to po raz pierwszy. choć nie po raz pierwszy dokonałem czynności "zapisz". Teraz powtarza się to permanętnie i aby kontynuować muszę za każdym razem logować się od nowa. Śmieszne to ale zarazem straszne. W ten sposób usiłuje się zamknąć usta niewygodnym blogerom pozorując że wszystko jest w porządku a pretensje pod adresem S24 sa wyssane z palca. Napisałem w poczcie wewnętrznej już wczoraj że domagam się przywrócenia na moim blogu  opublikowanego tekstu i wyjaśnień z przeprosinami. Do chwili obecnej nie dostałem żadnej wiadomości z drugiej strony. 
tango
O mnie tango

Staram się myśleć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości