tango tango
777
BLOG

STALINOWSKO-GOEBBELSOWSKA PROPAGANDA

tango tango Polityka Obserwuj notkę 3

Do napisania tych paru zdań skłoniła mnie lektura paru wpisów na Sal24 i wysłuchanie paru wypowiedzi w telewizjach szczekaczkowych. Mechanizm który chcę opisać ma miejsce nie od wczoraj czy przedwczoraj. Ten mechanizm jest znany światu od stuleci. Ojcem założycielem najbardziej zwyrodniałej jego formy, był  minister propagandy III Rzeszy, Joseph Goebbels. Mówię tu oczywiście o propagandzie politycznej i światopoglądowej. Jako mechanizmu kształtowania "świadomości mas" używali jej w równie zwyrodniały sposób Lenin i Stalin. 

Propaganda ma na celu kształtowanie określonych poglądów i postaw jednostek i całych społeczeństw, poprzez perswazję intelektualną i emocjonalną. Gdy propaganda zmierza do narzucenia odbiorcom ściśle określonych poglądów i treści, które w założeniu nie podlegają dyskusji, wtedy ma charakter indoktrynacji. Narzędziami propagandy, a co za tym idzie także indoktrynacji, są głównie media wspierane przez władzę publiczną i tak zwane środowiska opiniotwórcze przez tę władzę pozyskane, Mamy do czynienia z totalną propagandą wtedy- kiedy nie istnieje realna możliwość sprzeciwu wobec jej treści (np.zmowa milczenia mediów) i jest kierowana do odbiorcy żle wyedukowanego, nieoczytanego, niezaangażowanego, któremu można narzucić określone schematy myślowe. W czsach nam wspólczesnych, propaganda przyjeła miano Public Ralations i ma ambicje wpływania na coraz szersze obszary naszego życia.

Do czego zmierzam po tym dość przydługim ale potrzebnym  wstępie. Otóż z przerażeniem odnotowalem że w ostatnich latach uczniowie Joseph'a G odnotowują znaczące sukcesy w stosowaniu jego metody pólprawd, oszczerstw, wyszydzania, bezczelnych klamstw i zaprzeczaniu prawdzie w żywe oczy. Co więcej powiedziałbym że znacznie przerośli swego mistrza w bezczelności i arogancji.

Za dawnych dobrych czasów, zbrodniarzy Goebbelsa i Stalina, propagandzie próbowano nadać choć pozory prawdy. W chwili obecnej nikt takimi szczegółami się nie przejmuje i jeżeli ktoś ich złapie na oczywistm kłamstwie, idą w tak zwane zaparte lub wprost mówią: co z tego, wszyscy kłamią to i my możemy. Jedno się natomiast nie zmieniło i ma charakter doktryny. Kłam zawsze i wszedzie, kłam bez względu na okoliczności, klam tak długo aż wszyscy, łącznie z tobą, uwierzą że to prawda. Cóż z tego że na miejscu byli ludzie, widzieli, słyszeli, doświadczali zupełnie czegoś innego. Ważne jest jedynie to co za pomocą szczekaczek, będziesz nieustannie powtarzał tym którzy nie byli i nie widzeli albo mają to głęboko... Tak tworzy się opinię, a jeżeli będzie ona dominująca, to nawet ci którzy widzieli i słyszeli, mogą zwątpić. Jak nie zwątpią to się powie że to oszołomy, chorzy z nienawiści i trzeba ich leczyć. Posiłkowanie się takimi metodami jak oszczerstwo, pomówienie, wyszydzanie, brutalne chamstwo, jest jak najbardzej pożądane.  To wzbudza w masach przekonanie o potędze i bezkarności przekazodawcy, który niczego się nie boi. Widać ma rację. Przekaz ma być permanentny i podawany w formie uproszczonej, nie wymagającej od odbiorcy nadmiernego wysiłku umysłowego. Dobrze jak jest utrzymany w  tonie, tak gada swój chłop.

Teraz jeszce trochę na temat szczekaczek. Szczekaczka to także wymysł jakże uzdolnionego Josepha. Było to radio o jednym zakresie z głośnikami wywieszanymi na słupach miast i wsi. Z tego urządzonka płynęła dziarska muzyczka poprzeplatana jedynie słusznymi komunikatami i obwieszczeniami. Pomysł ten zanotował burzliwy rozwój w czasach realnego komunizmu, żeby ewoluować za czasów realnego socjalizmu w telewizje państwowe proletariatu krajów nowoczesności, postępu i pokoju. Cholera coś mi to przypomina, jakby zastapić ten pokój miłością? Częstotliwości już były dwie a nawet w porywach trzy, lecz idea niezmienna. Porywające piktogramy z seri Kloss, Czterej i burek, naprzemian z jedynie słusznymi komunikatami w formie reportarzy, publicystyki i dziennika TV. Od czasu do czasu jakś film i program rozrywkowy, dla spuszczenia powietrza. Sukces gonił sukces a bohaterskie kury znosiły o dwa i pół jajka więcej, za przykładem kur sowieckich. Pomimo tego niezaprzeczalnego rozwoju w interesujących nas technikach, ni z tąd ni z owąd, szlag to wszystko trafił a teorie wzięły w łeb. Wrócono do ortodoksji, żadnych tam ekstrawagancji, czysta forma, chłopcy w mundurach i jasny przekaz. Też nie pomogło i się zawaliło. Wydawało się przez krótką chwilę ze to koniec szczekaczek. Jakże złudne były to marzenia. Po drugiej stronie kurtyny, w tej jak nam się wydawało oazie szczęśliwości, pomysł doktora Goebbelsa także się rozwijał, choć trochę inaczej i bardziej dynamicznie. Teraz zdano sobie sprawę że władza to pieniądze a pieniądze to reklama czyli propaganda czyli P.R. No to tu już można wszystko, byle przkaz był odpowiedni, niezbyt wymagający ale regularny i możliwie intensywny. Cóż z tego że nie zawsze prawdziwy, kto zna prawdy ostateczne. Można być co najwyżej poprawnym, najlepiej poprawnym politycznie i kupować, kupować kupować. A jak zabraknie? No cóż, zawsze  można się sprzedć i dalej kupować,kupo...  A szczekaczki ? Święcą triumfy, tylko że znacznie ich teraz więcej,  pracują dla tych starych ale i dla nowych panów.

 Czy nie przyopomina wam to czegoś z dalszego i bliższego otoczenia. Całe szczęście że historia lubi się powtarzać i to musi z trzaskiem pieprznąć, tak jak pieprznęło już parę razy. Wydaje się że nawet najbardziej ortodoksyjni wyznawcy mistrza, zaczynają mieć tego świadomość, choć bez brudnej walki się nie obędzie.

 

tango
O mnie tango

Staram się myśleć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka